Pierwszego dnia czerwca, w nasze święto, byliśmy na wycieczce w  Biskupinie i Bożejowiczkach. Oba miejsca związane są z odległymi czasami. W Biskupinie jest skansen, w którym na podstawie wykopalisk archeologicznych przedstawiono życie naszych przodków. Żyli oni w domach z bali drzewnych, krytych słomą. W domu mieszkali razem ludzie i  zwierzęta. Bardzo interesująco przedstawiono różne zajęcia z tamtych lat: bicie monet, budowę domów i ogrodzenia, łucznictwo i inne. Można powiedzieć, że ludzie żyli blisko z naturą, ekologicznie i  mieli niewielkie potrzeby. Z Biskupina udaliśmy się do miasteczka westernowego w  Bożejowiczkach. Jak ujrzałam to miasteczko, to przypomniała mi się książka pt. „Tomek na wojennej ścieżce” autorstwa Alfreda Szklarskiego.Opisane są w niej przygody Tomka Wilmowskiego na dzikim zachodzie, a w miasteczku jest wszystko, co jest z tym związane: bank, budynek szeryfa, salun, hotel, namioty indiańskie i kopalnia złota. W czasie naszego pobytu w miasteczku obejrzeliśmy wiele scen, które miały miejsce w tamtych czasach np. napad na bank, schwytanie groźnego bandyty, strzelanie, ujeżdżanie koni oraz bardzo ciekawe pokazy kaskaderskie.
Wycieczka bardzo mi się podobała, bo widziałam na własne oczy to, o czym można przeczytać tylko w książkach.

Eliza Czeszewska


W środę 1 czerwca wybrałam się z klasą na wycieczkę do Bożejewiczek i Biskupina. Na początek zwiedziliśmy osadę w Biskupinie. Spacerowaliśmy wśród starych domów z drewna i słomy, w których mieszkali kiedyś ludzie razem ze zwierzętami. Były tam różne pamiątki oraz prace techniczne, w których braliśmy udział. Podobało mi się robienie makiety domu i składanie innych różnych przedmiotów, jak wazy, talerze i misy. Zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie na pamiątkę z tego wyjątkowego miejsca. Wkrótce musieliśmy wracać do autokaru, ale to nie był koniec wspólnych atrakcji. Po kwadransie dojechaliśmy do Bożejewiczek – Miasteczka Westernowego, gdzie spędziliśmy resztę dnia. Zobaczyliśmy tam: napad na bank, pokazy kaskaderów i biczy. Mieliśmy też możliwość poszukiwania złota. Zwiedziliśmy cele więzienne oraz strzelnicę, na pamiątkę czego kupiłam sobie kajdanki i pistolet, jak dla prawdziwego szeryfa. Po zwiedzeniu mieliśmy czas wolny. Wykorzystaliśmy go na jazdę konną w towarzystwie prawdziwych kowboi, skoki na trampolinie i podziwianie całej okolicy. Na koniec dostaliśmy darowe lody, a słoneczna pogoda i ogrom wrażeń sprawiły, że był to piękny i niezapomniany dzień.

Oliwia Giers

 

W słoneczny Dzień Dziecka wybraliśmy się na klasową wycieczkę. Najpierw zwiedziliśmy Biskupin , najstarszą odkrytą osadę w Polsce . Mieliśmy okazję zobaczyć podłużne , drewniane domy ze słomianymi dachami. Widzieliśmy także jak wybijało się dawne monety. Następnie pojechaliśmy do mieszczącego się niedaleko ,,Miasteczka Westernowego ", do Bożejowczek. Oglądaliśmy tam kowbojski cmentarz, słup po którym wspinali się kowboje, szukaliśmy złota, jeździliśmy konno pod opieką kowboja. Dużą atrakcją była scenka przedstawiająca napad na bank i pokazy z biczem. Zakupiliśmy sobie mnóstwo kowbojskich pamiątek, zjedliśmy pyszny obiad. Pełni wrażeń,  zadowoleni wróciliśmy do domu.  BYŁO SUPER FAJNIE !!!

Julia Senger

 

zdjęcia: p. Jerzy Wachowicz