W dniach 16 – 19 maja 2017 r. grupa uczniów z klasy 2G, wraz z opiekunkami pp. Joanną Ficerman i Aleksandrą Wrzeszcz, ruszyła na podbój Trójmiasta. Przygodę z tym urokliwym zakątkiem na mapie Polski rozpoczęliśmy od zakwaterowania w samym sercu Gdańska, a następnie udaliśmy się do największego historycznego muzeum w Polsce, Muzeum II Wojny Światowej, gdzie na powierzchni niemal 5 tysięcy metrów kwadratowych zgromadzono ponad 2 tysiące eksponatów i pamiątek tworzących trzy bloki narracyjne: „Droga do wojny", „Groza wojny" oraz „Długi cień wojny". To opowieść o tragicznym doświadczeniu II wojny światowej, o jej genezie i skutkach, o ofiarach i sprawcach, o bohaterach i zwykłych ludziach. W muzeum nie zabrakło nowoczesnych stanowisk multimedialnych, za pomocą których mogliśmy przeglądać archiwalne fotografie i filmy, obejrzeć relacje świadków tamtych wydarzeń, zapoznać się z interaktywnymi mapami prezentującymi militarne potyczki czy zmiany granic państw w czasie II wojny światowej. Poruszeni ogromem nieszczęść i zniszczeń, jakich dokonują wszelkie działania zbrojne, przeszliśmy do Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, w którym w ramach Dnia Teatru Publicznego oraz towarzyszącej mu ogólnopolskiej akcji „Bilet do teatru za 500 groszy" udało nam się zdobyć bilety na spektakl Białostockiego Teatru Lalek. Jeśli ktoś z nas miał wątpliwości, że teatr może zafundować efekty 3D, olśnić wizualnie tak, że oko nie nadąża, a jednocześnie zaciekawi dobrym aktorstwem, powinien koniecznie obejrzeć „Burzę" Szekspira w reżyserii Waldemara Raźniaka. Nawet tekst sprzed blisko 500 lat brzmiał nadal świeżo, a strona plastyczna zachwyciła. Dzieło Szekspira, w wersji niezwykle wizyjnej, pełnej magii i czarownego klimatu, z początku nieco nas onieśmieliło, ale później wszyscy ulegliśmy jej fantasmagorycznemu nastrojowi.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy od szybkiej wizyty w Bazylice Mariackiej, nazywanej często „koroną Gdańska", największej w Europie świątyni wybudowanej z cegły. Zwiedzanie zaczęliśmy od „wdrapania się" na kościelną wieżę, na którą prowadzi 412 schodów, gdzie z tarasu widokowego na wysokości prawie 80 metrów podziwialiśmy nie tylko najbliższą okolicę, ale także całą Zatokę Gdańską, Hel, Sopot i Gdynię. Następnie obejrzeliśmy liczne gotyckie i średniowieczne zabytki zgromadzone we wnętrzu bazyliki (m.in. gotycką Pietę, ołtarz z XVI wieku, zegar astronomiczny, itp.). Kolejnym punktem programu były odwiedziny w Żurawiu, gdzie wzięliśmy udział w grze muzealnej „Wszystkie statki płyną do Gdańska". Łącząc dobrą zabawę z nauką dowiedzieliśmy się wiele o historii tego dawnego dźwigu portowego oraz funkcjonowaniu samego portu. Na wystawie zgromadzono informacje na temat pracy ludzi nierozerwalnie związanych z żeglarstwem, wykonywujących zawody nam całkowicie nieznane – tragarzy, dokerów, kupców, szyprów, żaglomistrzów i powroźników. Prom „Motława" przetransportował nas na drugą stronę rzeki, gdzie czekała na nas kolejna atrakcja – SS Sołdek – pierwszy zbudowany całkowicie w Polsce masowiec o napędzie parowym. W drodze do Gdyni „zahaczyliśmy" o Dwór Artusa, jeden z najbardziej reprezentacyjnych zabytków położonych na tzw. Trakcie Królewskim. Dawne miejsce spotkań elit miasta z kupcami i artystami, pełne swar, życia, muzyki i piwa, dziś gości turystów z całego świata. Ten pełen wrażeń dzień kontynuowaliśmy w Gdyni od zwiedzenia ORP Błyskawicy, gdzie za przewodnika posłużył nam pełniący na nim służbę sympatyczny marynarz. Następnie udaliśmy się w rejs po gdyńskim porcie, podczas którego całkiem sporo dowiedzieliśmy się o historii Gdyni oraz funkcjach poszczególnych części portu. Na szczęście pogoda podczas całej wycieczki była doskonała i nie mieliśmy okazji przeżyć sztormu na morzu! Przy okazji zafundowaliśmy sobie sesję zdjęciową z międzynarodową załogą Daru Młodzieży, który zacumował na chwilkę w pobliżu. Dzień zakończyliśmy odwiedzinami w Akwarium, gdzie zobaczyliśmy niezwykłe gatunki ryb, płazów i gadów pochodzących z różnych rejonów świata.
Trzeci dzień naszej wycieczki – to zwiedzania ciąg dalszy... Tym razem udaliśmy się do Malborka, aby bliżej poznać historię tego największego na świecie zamku, dawnej stolicy Państwa Krzyżackiego. „Uzbrojeni" w audio przewodniki ruszyliśmy na podbój tego najznakomitszego przykładu średniowiecznej architektury obronno-rezydencyjnej w Europie. Po ponad 4-godzinnym zwiedzaniu zamek nie ma przed nami żadnych tajemnic (wiemy już na przykład, jakie potrawy trafiały na stół Wielkiego Mistrza, kto na zamku miał zaszczyt posiadać własną toaletę oraz w jaki sposób ogrzewano to olbrzymie zamczysko). Mimo, iż pół dnia spędziliśmy w Malborku, nie dane nam było jeszcze odpocząć, gdyż czekał na nas kolejny punkt programu wycieczki – zwiedzanie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Celem centrum jest upowszechnianie dziedzictwa „Solidarności" i uczestnictwo w budowie tożsamości europejskiej. Muzeum mieści się w pobliżu Bramy nr 2 Gdańskiej Stoczni, z której to w 1980 roku Lech Wałęsa ogłosił podpisanie porozumień gdańskich oraz Pomnika Poległych Stoczniowców. Na ekspozycji stałej przedstawiono współczesną historię Polski, powstanie ruchu solidarnościowego oraz jego dziedzictwo.
Ostatni dzień naszej wyprawy do Trójmiasta rozpoczęliśmy niespiesznym spacerem po zabytkowym centrum, aby jak najwięcej zapamiętać – Fontanna Neptuna, zabytkowe kamienice, spichlerze, bramy... Następnie udaliśmy się na Górę Gradową, gdzie z kilku punkótw fortu zbudowanego w czasach napoleońskich, podziwialiśmy wspaniałą panoramę Gdańska. W oczekiwaniu na warsztaty w mieszczącym się w forcie Gdańskim Centrum Nauki - Hewelianum, wzięliśmy udział w turnieju Koło Fortuny, zorganizowanym z okazji Dni Funduszy Europejskich. Z naszą wiedzą nie jest najgorzej, gdyż wszyscy uczniowie doskonale poradzili sobie z pytaniami konkursowymi! Ostatnią atrakcją podczas wycieczki były warsztaty „Z notatnika podróżnika", podczas których idąc śladami podróżnika, zwiedziliśmy prawie całą kulę ziemską, napotkawszy po drodze całe mnóstwo intrygujących zadań do wykonania. Niektórzy z nas wyrazili żal, że takiego sprzętu (globusy suchościeralne) nie ma na lekcjach geografii, wtedy zrozumienie pojęć „długość" i „szerokość" geograficzna było by dziecinnie proste.
Cztery dni to zdecydowanie zbyt krótko, aby dobrze poznać Trójmiasto, dlatego też z pewnością wrócimy tam jeszcze nie raz!