Dnia 22.06.2016 roku dokładnie o godzinie 2400 z Piły wyjechał autokar do Zakopanego. W wyprawie brało udział 44 uczniów z naszego gimnazjum oraz 5 opiekunów. Wśród uczniów znajdowali się zarówno pierwszoklasiści (18 osób), drugoklasiści jak i uczniowie, którzy w tym roku opuszczą Gimnazjum nr 5. Wśród opiekunów pod kierownictwem p. Grzegorza Stacha znajdowali się: pp. Ewa Kluge, Anna Preihs, Patryk Tomkalski i Wojciech Ksyta.
Podróż odbywała się w większości nocą, więc każdy miał szansę na choćby krótką drzemkę. Dojechaliśmy ok. 1200 do Ośrodka Krzesanica, gdzie był czas na zakwaterowanie i toaletę. Następnie wybraliśmy się na zwiedzanie Zakopanego. Mieliśmy między innymi okazję zobaczyć skocznie narciarskie, zabytkowy, drewniany kościół i Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku oraz słynne Krupówki.
We wtorek czekała na nas nie lada lawina pięknych widoków. O 900 wyjechaliśmy autokarem na Łysą Polanę, skąd wyposażeni w dobre humory udaliśmy się do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zobaczyliśmy Wodogrzmoty Mickiewicza. Następnie urokliwą Doliną Roztoki doszliśmy do wodospadu Siklawa. Szlak prowadził krętą i kamienistą ścieżką, co nie wszystkim przypadło do gustu. Naszym sprzymierzeńcem była przepiękna pogoda, dzięki której mogliśmy bez żadnych przeszkód podziwiać zachwycające widoki, które ukazywały się naszym oczom. Gdy dotarliśmy nad wodospad wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni, ponieważ krajobraz wynagrodził nam wszystkie trudy. Część grupy poszła dalej szlakiem do Doliny Pięciu Stawów. Pozostali odpoczęli przy wodospadzie. Po odpoczynku ruszyliśmy z powrotem tym samym szlakiem.
Pogoda i humor dopisywał nam cały czas na szlaku. Część osób nigdy nie miała okazji być nad Morskim Okiem, dlatego ponownie podzieliliśmy się na 2 grupy. Jedna pod opieką p. Kluge, p. Preihs i p. Ksyty wyruszyła nad największe jezioro w Dolinie Rybiego Potoku. Pozostali uczniowie wraz z p. Stachem i p. Tomkalskim udali się w stronę autokaru, by tam odpocząć i poczekać na resztę. W momencie gdy się rozdzieliliśmy zaczęła się niestety psuć pogoda. Ale nikt się nie poddał i grad z deszczem nie okazał się straszny. Po dotarciu do Morskiego Oka okazało się, że wielu turystów zrezygnowało z wędrówki, dzięki czemu można było w ciszy i spokoju zachwycić się pięknem stawu oraz schroniska.
Dzień trzeci przywitał wszystkich niepewną pogodą. Dlatego zaraz po śniadaniu, grupa była gotowa do wymarszu. Celem było dojście do schroniska w Murowańcu. Na całe szczęście chmury nie zasłaniały widoków, które można było podziwiać po drodze. Po dojściu do schroniska i godzinnym odpoczynku, zapadła decyzja o przejściu do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Droga składała się z wielkich głazów, na których gdzieniegdzie znajdował się jeszcze śnieg, który okazał się wielką atrakcją dla uczniów. Trudy drogi wynagrodziły niezapomniane widoki nad samym stawem. Sądząc po opornym zbieraniu się do powrotu nie było osoby, na której Czarny Staw nie zrobiłby wrażenia. Niestety pogoda, która do tej pory nas oszczędziła zaczęła się zmieniać i w drodze powrotnej zaczęły pojawiać się w oddali sporadyczne pioruny. Wracaliśmy w strugach deszczu. Mokrzy, ale zadowoleni szczęśliwie dotarliśmy do ośrodka. Po posiłku i odpoczynku ponownie wyruszyliśmy na Krupówki, aby zrobić zakupy przed wyjazdem do domu i spędzić ostatni wieczór podziwiając malownicze Zakopane. Żal było opuszczać urokliwe góry. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na Giewont i długa droga powrotna. Podczas tej wycieczki każdy miał okazję zmierzyć się sam z sobą, co było łatwiejsze w towarzystwie przyjaciół, którzy dopingowali i służyli zawsze pomocą. Pozostaną z nami wspomnienia i zdjęcia.